W stanie nietrzeźwości i po innych używkach pływali na Jeziorem Białym w Okunince. Policjanci apelują o rozsądek podczas letniego wypoczynku. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od nas samych, zaś alkohol, brawura i brak zdrowego rozsądku są najczęstszymi przyczynami wypadków.
Długi weekend i piękna pogoda ściągnęły do Okuninki ogromne ilości turystów. Nad ich bezpieczeństwem czuwają stale policjanci, którzy reagują na zagrożenia, udzielają pomocy turystom i przypominają im zasady bezpieczeństwa. Pełniąc służbę na wodzie policjanci zauważyli niebezpieczne zachowania pływających kajakiem mężczyzn, którzy z ogromnym trudem wiosłowali, kołysali kajakiem i nabierali do niego wody, co mogło prowadzić do zatonięcia. Gdy policjanci do nich podpłynęli okazało się, że mężczyźni są nietrzeźwi i w takim stanie wypłynęli na środek jeziora, gdzie mogło być ponad 20 metrów głębokości. 28 i 39 letni turyści ze śląska wydmuchali po około 1, 5 promila alkoholu. Za swoje zachowanie zostali ukarani mandatami karnymi. W związku ze stanem nietrzeźwości policjanci zabrali ich na pokład policyjnej łodzi, a kajak odholowali do brzegu. Kontrola rowerka wodnego zakończyła się zatrzymaniem jednego z mężczyzn. Gdy policjanci podpłynęli do pływającej rowerkiem wodnym grupy młodych ludzi wyczuli charakterystyczny zapach środków odurzających. Zapytany o unoszący się zapach 28-latek z powiatu bialskiego przyznał, że niedawno palił środki odurzające. W jego saszetce policjanci znaleźli woreczek foliowy z suszem roślinnym, w związku z czym mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci apelują o rozsądek podczas letniego wypoczynku. Pamiętajmy, że nasze bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od nas samych, zaś alkohol, brawura i brak rozwagi są najczęstszymi przyczynami różnorodnych wypadków.
podinspektor Bożena Szymańska
KPP Włodawa
Pasażerowie jednostek pływających mogą być „pod wpływem” – kierujący jednostką pływającą NIE!
Turyści ubolewają, że na lądzie nie widać pieszych patroli policjantów, którzy równie zdecydowanie jak wodniacy reagowaliby na wszechobecne piwo i nie tylko, spożywane w miejscach uznanych za publiczne. Plagą są wszelkie pojazdy na deptaku nad jeziorem. Regulamin gminny (mało widoczny) plaży zabrania jazd po deptaku. Kto ma go egzekwować? Policjanci czuwający w radiowozach raczej nie są w stanie tego zrealizować. Fatalny przykład daje Policja korzystająca z quadów (wielkich i pięknych) jeżdżących w upalny i tłoczny dzień po w/wspomnianym deptaku – wcale nie w celu interwencji. Sumując – ludzie wypoczywający nad naszym pięknym jeziorem tęsknią za Policją „spacerującą”. Powyższe stwierdzenia są efektem opinii turystów i moich wieloletnich obserwacji lata nad jeziorem. Pozdrawiam służby porządkowe, a szczególnie ratowników z WOPR z patrolu wodnego – pełny profezjonalizm!