Komandosi z 2 Pułku Rozpoznawczego w Hrubieszowie skakali na spadochronach wprost do Jeziora Białego. Skoki odbywały się ze śmigłowca. To już było szóste takie szkolenie.
Tłumy wczasowiczów z aparatami i lornetkami przyglądały się popisom żołnierzy. Tuż po godz. 12 helikoper zrzucał komandosów do wody partiami – po ośmiu. – To było niesamowite wrażenie – mówiła plażowiczka, która z wnukami podziwiała skoki. Wyjątkowa atrakcją był tez przelot śmigłowca tuż nad taflą wody.
Żołnierze z 2. PR w Hrubieszowie dysponowali motorówkami służącymi do podejmowania skoczków z wody oraz zabezpieczania desantu. Pomagali im w tym strażacy i policjanci.
– Żołnierze wyskakiwali ze śmigłowca z niedużej wysokości w pełnym umundurowaniu. To były typowe ćwiczenia rozpoznawcze, choć w nietypowej scenerii – mówili żołnierze.
W tym roku podczas ćwiczeń w ramach pomocy swojemu koledze Rafałowi żołnierze zbierali datki na jego leczenie.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.
Panie pisarzu partiami to można wysyłać towar, a żołnierze wykonywali zadanie grupami.pozdrawiam
Panie skoczek grupami to można wysyłać dzieci na wycieczki ,w wojsku skacze się drużynami.
Latają po nocach spać nie dają
Nie zesraj się