Na wymianę starego, awaryjnego i energochłonnego oświetlenia miasto pozyskało dofinansowanie ze środków zewnętrznych. Nowoczesne i energooszczędne lampy ledowe miały się pojawić przy włodawskich ulicach już w ubiegłym roku. Zamiast lamp pojawiły się jednak problemy z wyłonieniem wykonawcy. Pierwszy przetarg został unieważniony, gdyż najtańsza oferta była droższa prawie o 400 tys. zł od kwoty zapisanej na inwestycję. Urzędnicy stwierdzili, że nie znajdą w budżecie tak dużej sumy, aby dołożyć.
– W drugim przetargu koszty były zbliżone do kwoty, jaką dysponujemy, natomiast okazało się, że oprawy oferowane przez tę firmę nie posiadały wszystkich dokumentów i certyfikatów. Analizę jakości produktu zleciliśmy specjalistycznej firmie oraz politechnice warszawskiej. Badania wykazały, że te oprawy nie powinny być dopuszczone do użytku – relacjonuje sekretarz urzędu miasta Krzysztof Małecki.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
Brak wykonawcy a ludzie cierpią. Co raz więcej latarń na Lubelskiej i Piłsudskiego nie świeci i to od prawie roku. Miasto wie i nie wymienia żarówek i czeka na cud albo aż… zgasną pozostałe latarnie.
Mam nadzieję, że w „nowym” oświetleniu poprawnie dobierze się barwę światła bo przy obecnej ciężko się poruszać samochodem – wczoraj na przejściu dla pieszych mało osoby nie potrącił samochód jadący wolno i przepisowo bo nie można rozróżnić ciemno ubranej stojącej osoby, która nagle zaczyna się poruszać po przejściu.