To była pierwsza w historii Włodawy polsko-ukraińska wigilia. Pokazała, jak ogromna jest potrzeba spotkań i jak wrażliwe potrafią być ludzkie serca. Wydarzenie przełamało barierę językową i stworzyło swojską, rodzinną atmosferę świąt.
Spotkanie poprowadzili: Tomasz Orzeszko, prezes zarządu oddziału rejonowego PCK Włodawa, oraz Irena Horszczaruk – wiceprezes zarządu oddziału rejonowego PCK Włodawa, a także członek klubu seniora „CZAS”. W wydarzeniu udział także wzięli o. Marek Nowacki, przeor klasztoru paulińskiego i proboszcz parafii pw. św. Ludwika, oraz o. Jerzy Ignaciuk z parafii prawosławnej pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny, którzy poprowadzili duchową część uroczystości.
Wigilię wzbogacił program artystyczny przygotowany przez dzieci i młodzież z Polski i Ukrainy. Młodzi artyści wykonywali tradycyjne polskie i ukraińskie kolędy. Nie mogło też zabraknąć słynnego „Oy u luzi chervona kalyna”. Uwagę wszystkich przykuł jednak 4-letni perkusista. Skradł serca słuchaczy. Na pytanie: kim będziesz w przyszłości?, śmiało odpowiedział, że zostanie muzykantem.
Choć w trakcie wigilii nie zabrakło tłumacza, to jednak obie narodowości rozumiały się bez słów i rola tłumaczenia została ograniczona do minimum. Głos zabrał burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński, który podziękował wszystkim za przybycie i podkreślał, że pomimo trudnej sytuacji na Ukrainie jest mu niezmiernie miło gościć naszych sąsiadów, a ziemia włodawska zawsze będzie dla nich otwarta.
Uczestnicy wydarzenia przełamali się opłatkiem i chlebem, a wzruszeniom nie było końca…
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
Każdemu kto organizuje taką wigilię polecam najpierw obejrzenie filmu Wołyń i przeczytanie ukraińskiej książki do historii co na dzień dzisiejszy uczą się dzieci o UPA i Banderowcach.
Przebaczenie tak przebaczenie ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę. Moja rodzina dużo wycierpiała (UPA Banderowcy itp.), Opowiadania moich przodków nie były przesiąknięte złością i nienawiścią ale prawdą, którą należy przekazywać pokoleniom następnym by nie wymazywać i przeinaczać historii. Ale cóż będzie dalej jak kolejne pokolenie w Ukrainie będziemy obarczać grzechami ich przodków. Dojdziemy do poziomu „Ruskich” a przecież nie oto chodzi. Ogólnie rozumiany rozwój cywilizacyjny musi iść do przodu.
My do nich wyciągamy rękę, a oni ze zrozumieniem nazywają ulice i stawiają pomniki mordercom odpowiedzialnym za rzeź Polaków.
Ani ty prawdziwy ani „polak”
Ukraina nigdy nie przeprosiła za Wołyń. A jakby było mało czci i stawia banderowskie pomniki. Poza tym nie pozwala na ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej i polskich żołnierzy poległych w 1939 roku. Natomiast rząd pisowski traktuje te państwo, jakby nie miało własnego rządu i nie było niepodległe, przyjmując ich obywateli i inwestując w ten kraj. Szkoda tylko, że zapomina o Polakach tam mieszkających. Nic dla nich nie robiąc ani nie wspomagając.
Pięknie powiedziane przebaczamy. To może zapomnijmy o wszystkim, zagrajmy Sobibór, Majdanek groby wybitych na Zaolziu, rehabilitujmy Gierka i Jaruzelskiego, nigdy do puki jestem Polakiem. Wybaczyć tak pamiętać zawsze.
Polecam powrót do szkoły uzupełnić braki w wykształceniu „puki”
Przed 2 wojną światową mieszane rodziny bawiły się na weselach i razem świętowały Boże Narodzenie i Wielkanoc tak mi babcia opowiada. Ruskie naszczuły i się wydarzyło.
Tylko przed wojną były mieszane zabawy na kresach południowo – wschodnich. A teraz są w całej Rzeczypospolitej. Natomiast „naszczuły” nie tylko Ruskie ale i też Niemcy. Jednak głównie było to związane z nacjonalizmem banderowskim.
” Naszczuły”… Biedacy, własnego rozumu nie posiadali. Teraz tylko przyznać się, upamiętnić miejsca mordów,a w imieniu tych rezunów powinien przeprosić ich prezydent. Nic innego nie da się już zrobić
Miał przeprosić w rocznice „krwawej niedzieli” ale widać „zapomniał”.
Potrafi wymagać i żądać. Też straciłem tam rodzinę
Czytając co niektóre komentarze widzę ze jest pełno sowieckich onuc. I zastanawia mnie czy jesteście świadomi swoich działań czy własnej głupoty?
” Pełno sowieckich onuc”?
Rozwiń łaskawie tę wypowiedź. Ja zrozumiałem, że wszyscy piszący są za przebaczeniem, kiedy winny przyznaje się do zbrodni i żałuje. Tego do tej pory nie widać i nie czuć. A, i pamiętać trzeba, że w naszym mieście i okolicach jest wielu potomków naszych sąsiadów. Popatrzcie na nazwiska a zwłaszcza imiona ich przodków…
Moja babcia z dziadkiem z małymi dziećmi uciekli z wioski na Wołyniu w ostatniej chwili. Ostrzegł ich Ukrainiec. Ukryli się w zbożu i uratowali przed innymi Ukraińcami, którzy wymordowali wioskę. Człowiek pozostanie człowiekiem bez względu na narodowość.
z danych wynika że 50% ukrainców uciekło z kraju.
To kto tam walczy stare babki
Warunkiem przebaczenia, to skrucha winowajcy, żal za popełnione winy, zadośćuczynienie za krzywdy oraz prośba o przebaczenie. Taka jest kolej rzeczy Wtedy? Może?
Wtedy TAK
mamy przebaczać za wołyń nie rozumiem, że mamy nie kontrolowany import zboża z Ukrainy, że rolnikom bieda i banki zaglądają.
W naszym powiecie pada rolnictwo zaraz ktoś wymyśli że Włodawa to rezerwat.
Pisz po polsku i na temat!