Włodawskiemu ratuszowi nie udało się znaleźć firmy, która w przyszłym roku będzie dostarczać do miasta prąd. Magistrat ogłosił dwa przetargi, ale żaden nie został rozstrzygnięty. Powód? Brak chętnych. Nie oznacza to jednak, że we Włodawie zapanują „egipskie ciemności”. Energię elektryczną sprzeda miastu tzw. sprzedawca rezerwowy.
Włodawski ratusz zaczął szukać dostawcy energii elektrycznej na początku listopada. Bez rezultatu. Powód, za pierwszym i drugim razem, był ten sam. Do konkursu nie wpłynęła żadna oferta. Oba postępowania trzeba było unieważnić.
Tymczasem do końca roku zostały niecałe dwa tygodnie. – Czy to znaczy, że zgasną miejskie latarnie, a urzędnicy będą pracować przy świeczkach? Mam nadzieję, że nie. Może trzeba było pomyśleć o ogłoszeniu takiego przetargu wcześniej, albo ogłosić teraz, szybko kolejny – usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców Włodawy.
Burmistrz uspokaja
– Nowego przetargu na pewno nie będzie, bo mamy za mało czasu, nie zdążylibyśmy go rozstrzygnąć przed Nowym Rokiem. Mimo to światła w mieście nie zgasną, bo dostawą energii zajmie się tzw. sprzedawca rezerwowy. Na naszym terenie jest nim PGE. Jeśli chodzi o cenę, obowiązywała będzie stawka zamrożona ustawą przez rząd, czyli 0,85 gr za kilowatogodzinę (kWh) – wyjaśnia Wiesław Muszyński.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
ha,ha, HA…. JAK CZASKOWSKI w warszawce !!!!!!