Po Włodawie coraz częściej jeżdżą kolumny samochodów „na sygnale”. Mieszkańcy narzekają, że czasem nie wiedzą, jak mają się zachować na ich widok.
Sygnałów dźwiękowych i świetlnych, częściej niż zazwyczaj, używają pojazdy policyjne i wojskowe. Podczas stanu wyjątkowego nie powinno to raczej nikogo dziwić. A jednak… Mieszkańcy, a zwłaszcza kierowcy, narzekają, że niejednokrotnie nie wiedzą, jak się w takiej sytuacji zachować.
– Korowód jechał ulica Chełmską, ja Lubelską. Samochody służb dotarły do skrzyżowania i kierowcy wyłączyli dźwięk, zostawili tylko światła. Zatrzymałem się i ustąpiłem im pierwszeństwa, ale nie do końca byłem pewien, czy powinienem – komentuje jeden z włodawskich kierowców.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
niedzielni kierowcy co prawko znaleźli w chipsach
To są tzw. tłumoki, które potrafią jeździć tylko po prostej.
To są podstawy podstaw. A każdy ma samochód i jest najlepszym kierować. A tu karetka, czy Straz, policja… sraczka! Co robić? Zjedż kuzwa na pobocze i przepuść.