– Dokumentacja techniczna jest. Zgody są, a pieniądze mają być z unijnych środków – informuje Mariusz Zańko, starosta włodawski po spotkaniu z marszałkiem województwa lubelskiego Jarosławem Stawiarskim. A to oznacza, że już niedługo rozpocznie się druga część likwidacji tzw. betonówki na drodze pomiędzy Włodawą, a Wisznicami.
13-kilometrowy odcinek drogi wojewódzkiej z płyt betonowych był koszmarem dla kierowców przez kilkadziesiąt lat. Przed trzema laty za prawie 25 mln zł przebudowano niemal 5 kilometrowy odcinek od Włodawy do Korolówki. Pozostało jeszcze prawie 9 km tej drogi, aż za Żuków. I właśnie o ten kawałek „męczarni drogowej” upominają się od lat władze powiatu włodawskiego. Zabiegał o nią były starosta, obecnie radny sejmiku Andrzej Romańczuk, a teraz zabiega aktualny starosta Mariusz Zańko, niemal codziennie pytając o betonówkę.
Wszystko wskazuje na to, że nieustępliwość popłaci. Marszałek Jarosław Stawiarski poinformował władze powiatu, że być może już w przyszłym roku ruszą prace i za kilka lat skończy się koszmar kierowców.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Dziennika Wschodniego.
Nie uwierzę dopóki nie zobaczę
Kuzwa, a co przeszkadza, że graty się rozpadają podczas jazdy? Może tak nie ruszać historycznej drogi? I zapewne 99% ludzi nie wie skąd się wzięły betonowe płyty…
Eeee, to dobrze, będzie jak w piosence: „Za trzydzieści parę lat, jak dobrze pójdzie…”
Temat zastępczy mariuszka, by odwrócić uwagę od szpitala
Brawo Mariusz działaj dzięki
Słabe to, bo co w Kraśniku czy na Roztoczu już wszystko wybudowane? Panowie marszałkowie zawsze podkreślają w mediach równomierny rozwój województwa, w we Włodawie odcinek 9km chcą budować przez parę lat?
marszałek z Kraśnika nie będzie inwestował we Włodawie. Byłem niedawno w Parczewie doznałem szoku ( nie byłem kilkanaście lat) -jak rozbudowało sie miasto, ile jest zakładów pracy itp. Ale miastem rządzą odpowiedni ludzie.
I sytuacja szpitala jest o wiele lepsza niż we Włodawie. Może by tak starosta z vice oraz ukochany burmistrz pojechali z wizytą po naukę.
U nas głosuję się emocjami nie chłodną głową