Sobiborski Park Narodowy budzi wielkie emocje

Ograniczenia w działalności gospodarczej, budownictwie i rolnictwie, likwidacja wielu zakładów i miejsc pracy, utrudniony dostęp do zasobów naturalnych takich jak drewno czy runo leśne, a nawet osłabienie bezpieczeństwa narodowego – takie mogą być negatywne konsekwencje powołania Sobiborskiego Parku Narodowego. Z drugiej strony taki twór oznacza dodatkowy zastrzyk gotówki dla samorządów, zwiększony napływ turystów i niewątpliwą promocję powiatu włodawskiego. Która opcja zwycięży?

Choć koncepcja powołania Sobiborskiego Parku Narodowego dopiero powstała, to już budzi ogromne emocje. Początkowo dyskusja toczyła się jedynie w mediach społecznościowych, ale od ubiegłego tygodnia przeniosła się również do tzw. realu. W czwartek (6 marca) w siedzibie Nadleśnictwa Sobibór miała miejsce narada nad Projektem Urządzenia Lasu. Oprócz leśników udział w niej wzięli reprezentanci Zakładów Usług Leśnych, naukowcy – w tym dr Bartłomiej Woźniak z SGGW w Warszawie, który jest autorem koncepcji powołania Sobiborskiego Parku Narodowego oraz samorządowcy.

Gminę Włodawa reprezentował wójt Dariusz Semeniuk ze swoją zastępczynią Anną Czajką, obecny był wójt Woli Uhruskiej Jacek Kozyra i wicestarosta włodawski Piotr Gorgol. Mówiono dużo o roli leśników nie tylko w gospodarce leśnej, ale też podkreślano ich wielki wkład w ochronę przyrody i o ile część merytoryczna nie budziła żadnych kontrowersji, to już w dyskusji wieńczącej naradę, emocji było pod dostatkiem. Właściciele Zakładów Usług Drzewnych nie kryli, że pojawili się tylko po to, by wyrazić swój stanowczy sprzeciw tworzeniu parku.

Jan Zieliński z Macoszyna Małego tłumaczył, że przyroda na terenie Lasów Sobiborskich jest chroniona znakomicie, a park narodowy będzie oznaczać likwidację ponad 150 miejsc pracy, a dla firm takich jak jego, bankructwo. – Dzięki wielopokoleniowej pracy leśników, robotników leśnych i okolicznych mieszkańców mamy ogromne bogactwo, z którego obecnie korzystamy – tłumaczyła z kolei Halina Dąbska z firmy ZUL „Bór” z Sawina. – Nie niszczymy lasu, staramy się go pielęgnować najlepiej, jak się da, a trzeba wiedzieć, ze zostaliśmy tutaj już jako nieliczni.

Wasze wizje są fajne: przyjadę sobie z Warszawy i zrobię park! Czemu nie zrobicie tego u siebie? Czemu chcecie zniszczyć to, co przez pokolenia tutaj budowaliśmy? Czemu chcecie nam odebrać zajęcie a wielu ludziom pracę? Wszyscy mamy rodziny i drogi sprzęt w kredytach, więc powołanie parku narodowego oznaczać będzie dla wielu ludzi koniec – mówiła Dąbska. Pracę pani Haliny i innych ZUL-owców, ale też leśników docenił wicestarosta Piotr Gorgol. – Tak doskonale sobie radzicie z ochroną przyrody, że aż chcą wam zrobić park narodowy – mówił. – Jako syn leśnika wiem, ile to kosztowało pracy i poświęceń i zapewniam dzisiaj wszystkich, że park powstanie tylko wtedy, gdy będzie na to zgoda naszego społeczeństwa

Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.

1 komentarz "Sobiborski Park Narodowy budzi wielkie emocje"

  1. Obiecanki jak przy poleskim parku.Mieszkańcy, których areał został włączony do parku mieli dalej korzystać np. zbierać grzyby, żurawiny itp. Po powstaniu parku straż parku goniła byłych właścicieli działek i straszyli mandatami. Tak samo będzie w sobiborskim parku.Paru gości z SGGW chcą załatwić sobie pracę na lata i kasę za opinie itp. Nie ma parku narodowego -jest krajobraZOWY I NIECH TAK ZOSTANIE.

  2. Internet Telewizja Włodawa

Dodaj komentarz



Przejdź do treści